brzmi profesjonalnie.. prawda? ;) ale ponieważ mam malutki balkonik to i moja "plantacja" malutka;
jednak liczy się najbardziej fakt obserwacji procesu pojawiania się pomidorów na gałązce, żeby było jasne że pomidor jest z krzaczka a nie ze sklepu :))
a do tego jak smakuje! mniam!! i to bez żadnego pryskania - no, nie licząc "kwaśnych deszczów" i innych "uzdatniaczy" w powietrzu nowohuckim.. ;)
ale liczy się, że nie pryskany :)
jako że plon zebrany w ostatnim tygodniu to również pochwalę się na Twórczym Weekendzie
jako że plon zebrany w ostatnim tygodniu to również pochwalę się na Twórczym Weekendzie
ta szalona ilość pomidorków to aż z dwóch krzaczków!!
pomidory mniam - wyczytałam że my "sąsiadki" pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMarta
ooo moja sąsiadka ma duży balkon i mnóstwo doniczek z pomidorami i tak sobie pomyslałam ostatnio, że za rok i ja spróbuję:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że warto:)
udany zbiór :) w przyszłym roku z pewnością będzie większy.
OdpowiedzUsuńmniam! w przyszłym roku muszę sobie też sprawić taką plantacyjkę :)))
OdpowiedzUsuńcudnie wyglądają i baardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńJak pięknie wybarwione! Też mam balkon, ale pomidorków jeszcze nie hodowałam ;) W tym roku miałam truskawki :)) ilość sztuk pewnie podobna do ilości pomidorków.
OdpowiedzUsuńczuje jak pachna
OdpowiedzUsuńniam
Zazdroszczę tej domowej uprawy:)
OdpowiedzUsuńHahaha! Wspaniały pomysł na Twórczy Weekend ^^ Masz rację, nie ma to jak pomidorki "własnej roboty" - ja mam to szczęście że teściowa uszczęśliwia nas Darami Działki niemal co tydzień - pyyychotka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ingree
wiem o czym mowisz;ja mam tez posadzone cale 6 krzaczorkow pomidorow i tylko sie troche zaczerwienia a juz znikaja w naszych brzuchach;takie prosto z krzaczorka;mniam
OdpowiedzUsuńA u mnie w tym roku pomidorów NIET .... najlepsze takie swojskie, prosto z krzaczka:)
OdpowiedzUsuńfajne! pięknie sie prezentują :) czy to te słynne balkonowe pomidorki holenderskie o ktorych tyle słyszę od mojej mamy?
OdpowiedzUsuń