karty Zosi

od kiedy moja córa zaczęła chodzić na własnych słodkich nóżkach, jej największym marzeniem od samego rana było dorwanie się do mojego biurka, na którym pozostawiłam jakieś papiery, zdjęcia i przydasie (czemu największe zainteresowanie wzbudzają nożyczki, szpilki czy skalpel?); Zosiurek uwielbia oglądać i dotykać moje rzeczy, często wykorzystuje je w swoich zabawach z tubisiami ale NIGDY! jeszcze niczego nie zapsuła, zniszczyła czy zgubiła! wiem, że trudno w to uwierzyć :) ale to dziecko nie ma w sobie ani krztyny niszczycielskich instynktów! ale zanim się o tym przekonałam, to żeby chronić moje prace przed jej rączkami postanowiłam zrobić specjalnie dla niej kilka kart ze zdjęciami w metalowym pudełeczku; ulubiony motyw Zosi to drewniany (mocno odstający od kartonu) muchomorek :)

2 w 1

czyli adresownik połączony z datownikiem w jedną całość; napracowalam się przy nim nie mało ponieważ wszystko robiłam własnoręcznie, przede wszystkim musiałam zrobić kartki do części adresowej, bo te do datowej części były już łatwiejsze :) całość mi się podoba; szczególnie zadowolona jestem z wszystkich trzech okładek :)

"komplet" ten był prezentem dla koleżanki na 30-te urodziny

kolejne candy

uwaga! wspaniałe candy, tym razem u Alewe, do 28.02.

porządki

sobie porobiłam w przydasiach podczas mojej tu nieobecności :) czyż nie wyglądają apetycznie? :D

candy

słodkie candy u k_maji

kartki ślubne

sezon ślubny w zasadzie trwa cały rok, więc rozpoczynam i nie przerywam.. :)

minialbumik..

... dla przyszłej mamy (10x10 cm); wreszcie zdecydowałam się użyć motywu fasolki na okładkę - dusiłam go od tak dawna, bo miał być na "specjalną okazję" ale w ten sposób to mam już tyle przydasiów, że wkrótce moja podłaga się zawali i wpadnę do sąsiadów na dole.. uwielbiam kupować nowe cudeńka a potem żal mi ich używać :D ale powoli się od tego uwalaniam :)

Candy :)

na swoim blogu melanis rozdaje 33 sztuki wspaniałych przydasi/przydasiów (?) polecam :)

i dzień babci...

..zapowiadany wczoraj :)

dzień dziadka..

... co prawda był ponad tydzień temu :) ale u mnie taki poślizg w czasie to raczej norma :) a jutro bądź pojutrze może uda mi się pokazać jeszcze wordbooka na dzień babci