wtorek, 23 marca 2010

ja też protestuję!

Sejm RP ma wkrótce przyjąć nowelizację "Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie", która narusza podstawowe wolności obywatelskie (tekst ustawy: tutaj)
Jej założenia to m.in.:
1) Pracownik socjalny będzie miał prawo odebrać dziecko z rodziny, i to bez wyroku sądu. (art. 12a ustawy)
2) W każdej gminie powstaną zespoły monitorujące nie tylko rodziny, w których występuje przemoc, lecz także przemocą zagrożone. Do ich uprawnień należeć będzie m.in.: zbieranie i przetwarzanie wrażliwych danych (takich jak np. przebyte choroby) o sprawcach przemocy i ich rodzinach, bez ich zgody (!) (art. 9a,9b,9c ustawy)
3) Na podstawie jednego donosu, każdej rodzinie będzie mogła zostać założona tzw. Niebieska Karta, także bez zgody osoby dorosłej dotknietej przemocą, a gminna komisja złożona z 7 osób, m.in. przedstawicieli organizacji pozarządowych, edukacji, służby zdrowia, będzie gromadziła dane o rodzinie, obradowała o sposobach rozwiązania jej problemów i wdrażała je w rodzinach. (art. 9d ustawy)
4) Ustawa zawiera bardzo rozszerzoną definicję przemocy względem tego co zwykle rozumie się poprzez przemoc i tego co zapisane jest w kodeksie karnym. Zapis ustawy nazywają przemocą: jednorazowe albo powtarzające się działanie lub zaniechanie naruszające wolność, w tym seksualną, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą. (załącznik nr 3 do uchwały)
"Poradnik pracownika socjalnego" z 2009 r. (do pobrania) precyzuje, że przemocą jest: dawanie klapsów, "zawstydzanie", "krytykowanie" np. "krytykowanie zachowań seksualnych" - co powoduje, że każdy rodzic podejmujący normalne działania wychowawcze, może być oskarżony o przemoc.
5) Buduje sie gigantyczną strukturę urzędniczą: od Krajowego Koordynatora do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, w randze ministra, przez wojewódzkich koordynatorów, po tzw. zespoły interdyscyplinarne w każdej gminie. W sytuacji gdy nie ma ani ministra ds. rodziny, ani nawet programu polityki rodzinnej.
Ustawodawca przewiduje (w pierwszych zdaniach uzasadnienia do ustawy - tekst: tutaj, że problem przemocy dotyczy połowy rodzin w Polsce. Oznacza to, że społeczeństwo ma zostać objęte systemem inwigilacji, poza kontrolą wymiaru sprawiedliwości.
Przepisy ustawy są niezgodne z Konstytucją RP, która mówi Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. (art. 47) ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu (art. 48 ust. 2)
Przepisy są niezgodne z prawem międzynarodowym. Konwencja o prawach dziecka ONZ, mówi w art. 9: 1. Państwa-Strony zapewnią, aby dziecko nie zostało oddzielone od swoich rodziców wbrew ich woli, z wyłączeniem przypadków, gdy kompetentne władze, podlegające nadzorowi sądowemu zdecydują, że takie oddzielenie jest konieczne
Mimo to sejmowa komisja ds. rodziny przyjęła projekt, który miał wejśc pod obrady sejmu już na posiedzeniu 3-5 marca.
Po protestach wielu środowisk, m.in. dzięki głosom sprzeciwu zebranym na stronie rzecznikrodzicow.pl i spotkaniom przedstawicieli Związku Dużych Rodzin i Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców z politykami w sejmie dnia 2 marca, ustawa wraca pod obrady sejmowej komisji ds. rodziny.
Potrzebne są kolejne głosy sprzeciwu.
Każdy głos się liczy!
Jeśli nie zgadzasz się na to, co powyżej przeczytał(aś)(eś)
wejdź
TUTAJ i powiedz NIE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz